"Coraz częściej zgadzam się z selekcjonerem″. Mówi, jak jest

WYJĄTKOWE GOLE POLAKÓW. PIĄTEK CZEKAŁ DWA LATA 

Zadowolony po Holandii

W poprzednich miesiącach wypowiedzi Jerzego Brzęczka nie zawsze były fortunne. Zdenerwował kibiców, gdy po meczu z Holandią (0:1) przyznał, że jest zadowolony. Przez 90 minut nasza drużyna tylko się broniła. Żaden kibic nie był zadowolony z takiego meczu. Po zakończeniu tamtego spotkania komentator TVP Jacek Kurowski zagadnął selekcjonera zwracając uwagę, że nie mogliśmy w tym meczu zbyt wiele powiedzieć.

– Absolutnie się z tym nie zgadzam. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie stworzymy sobie za dużo sytuacji. (..) Patrząc na przeciwnika, jestem zadowolony z gry i z naszego poruszania się na boisku – odparł Brzęczek. Oczywiście, wytknął także mankamenty w naszej gry, ale to właśnie zakończenie tej wypowiedzi zwróciło uwagę kibiców. Nie to chcieli usłyszeć. Nawet jeśli trener był zadowolony z pewnych elementów, powinien to zachować dla siebie.

Brzęczek wyciągnął właściwe wnioski z tej lekcji. I podszedł do tego z odpowiednim dystansem. Po meczu z Bośnią i Hercegowiną przyznał, że słowo ″zadowolony″ wykreślił ze swojego słownika.

Rozczarowany po wygranej

– Cieszymy się ze zwycięstwa, ale mamy świadomość, że było to zwycięstwo szczęśliwe. W szczególności w drugiej połówce, gdy prowadziliśmy już 2:0, mieliśmy bardzo dużo strat, prostych błędów, nie potrafiliśmy utrzymać się przy piłce i kontrolować gry – skomentował w pierwszych słowach.

Komplementował rywali. – Jestem pod wrażeniem gry Ukraińców pod kątem rozegrania piłki i utrzymania się przy niej. Wygrać z taką drużyną, która ma przewagę, to też sztuka – powiedział Brzęczek.

Selekcjoner zdradził także, że zaraz w szatni ostrzegł zawodników, że takie mecze nie zawsze będą kończyły się zwycięsko. – Oczywiście, nie możemy przesadzać, że nie będziemy się cieszyć z wygranej, ale musimy mieć świadomość, że po taki meczu nie możesz uważać, że zawsze tak będzie. Zaraz po zakończeniu spotkania rozmawialiśmy z zawodnikami na ten temat. Cieszy zwycięstwo i skuteczność, ale ciągle jest dużo do poprawy – dodał selekcjoner.

Jego słowa zostały ciepło przyjęte choćby przez Mateusza Borka. – Zaczynam się bać, bo coraz częściej zgadam się z wypowiedziami trenera Jerzego Brzęczka, który od pewnego czasu zaczął analitycznie patrzeć na świat. I opowiada o piłce tak jak to wygląda na boisku – ocenił komentator TVP.